Dziś rozegrana zostanie trzecia i ostatnia kolejka pierwszej części drugiej fazy ligowej Premier League Darts 2021. Sprawdź nasze typy!
Czwartkowy wieczór w Milton Keynes miał upłynąć pod znakiem wielkich emocji. Jedna z darterskich legend, a obecnie komentator telewizyjny, Wayne Mardle, przewidział przed rozpoczęciem rywalizacji, że tego dnia powinna paść dziewiąta lotka. Trzecia w tegorocznej Premier League, bo w pierwszej fazie zmagań taką sztuką popisali się Jose de Sousa i Jonny Clayton. Początkowo zanosiło się, że rzeczywiście tak się stanie. Ale ostatecznie „nine dart finish” nie było. Nie oznacza to jednak, że zabrakło emocji. Większość spotkań dostarczyła sporych wrażeń i – co najważniejsze – nie brakowało zwrotów akcji.
Wyniki 11. dnia Premier League Darts 2021
- Nathan Aspinall vs. Dimitri Van den Bergh 6:8
- James Wade – Jose de Sousa 7:7
- Gary Anderson – Peter Wright 8:3
- Michael van Gerwen – Jonny Clayton 8:5
Sprawdź plan gry i nasze typy na 12. dzień Premier League Darts 2021
Peter Wright vs. Jose de Sousa (godz. 20.10)
Nie da się ukryć, że Wright ma dość tegorocznej rywalizacji w Premier League. Przed meczem z Andersonem jego kibice liczyli na to, że się odrodzi, co już nie raz w swojej karierze uczynił. Tymczasem barwny zawodnik nie tylko wyglądał w tym spotkaniu na zniechęconego do gry, ale też nie wykorzystał kilku ważnych szans. Rzucanie na średniej poniżej 93 punktów czasami wystarcza, ale nie zawsze w Premier League Darts. „Sneakbite”, po porażce ze swoim rodakiem, spadł na ostatnie miejsce w tabeli i będzie mu bardzo ciężko powalczyć o czołową czwórkę. Tymczasem właśnie taki jest cel Josego de Sousy. Portugalczyk pewnie byłby bliżej jego realizacji, gdyby wygrał w czwartek z Jamesem Wade’m. A wygrać powinien, bo miał wszystkie argumenty po swojej stronie. Grał dużo lepiej od rywala. Prowadził już 6:2 i tylko dwóch legów brakowało mu do zwycięstwa. Ale mecz zakończył się remisem, bo Portugalczyk przywitał się ze swoimi zmorami, czyli przestał trafiać podwójne. W pierwszej fazie Premier League, w starciu pomiędzy tymi zawodnikami, padł remis. Teraz faworytem jest de Sousa.
Nasz typ: 8:5 de Sousa.
Michael van Gerwen vs. James Wade (godz. 20.55)
W pierwszej fazie rywalizacji van Gerwen grał częściej poniżej swoich możliwości. Na początku fazy drugiej zagrał genialnie, ale wczoraj – w meczu z Cleytonem – miewał gorsze momenty. Spotkanie wygrał, ale chwilami był jakby nieobecny. Zdarzały mu się podejścia, w który trafiał jedynki i piątki, a takie wartości w jego wykonaniu, to skrajna rzadkość. Kończył legi ze skutecznością o połowę gorszą, aniżeli dzień wcześniej i właśnie dlatego przed meczem z dokładnym, doświadczonym i skrupulatnym Wade’m nie można być pewny zwycięstwa. Choć, z drugiej strony, Anglik nie prezentował się w meczu z de Sousą nadzwyczajnie. Ale zdołał odrobić spore straty i zremisować, co jedynie świadczy o tym, że potrafi trzymać nerwy na wodzy. W kwietniu, w pierwszej fazie cyklu, Wade zaskoczył Holendra i pokonał go 7:3.
Nasz typ: 8:5 van Gerwen.
Jonny Clayton vs. Nathan Apisnall (godz. 21.40)
Aspinall poniósł wczoraj drugą porażkę w cyklu, ale w meczu z Van den Berghiem grał bardzo dobrze. Na średniej blisko 103 punkty z trzech lotek. W meczu tym decydowały detale, a tak naprawdę jedno przełamanie. Mimo porażki Anglik zachował prowadzenie w cyklu, choć punktami zrównał się z nim zarówno van Gerwen, jak i Van den Bergh. Clayton, tymczasem, jest piąty. Ma tyle samo punktów, co czwarty de Sousa, a do dzisiejszego rywala traci trzy „oczka”. Tak naprawdę wszystko może się w tym spotkaniu wydarzyć. Wydaje się, że będzie to mecz gracza emocjonalnego, którym jest Aspinall, z zawodnikiem pełnym spokoju, bo za takiego uchodzi Clayton. W darcie takie zestawienie, to często… mieszanka wybuchowa. Smaczku dodaje fakt, że w kwietniu, w pierwszej fazie rywalizacji, w starciu pomiędzy tymi zawodnikami padł remis.
Nasz typ: 7:7.
Dimitri Van den Bergh vs. Gary Anderson (godz. 22.25)
Patrząc na całokształt rywalizacji faworytem tego spotkania jest Van den Bergh. Belg znajduje się w czołówce cyklu, a w czwartek zadał porażkę dotychczasowemu liderowi, czyli Aspinallowi. Grając na średniej powyżej 103 punktów i rzucając 6 maksów. Gdyby dzisiejszy mecz odbywał się w kwietniu – wtedy zresztą Belg ograł Szkota 7:5 – nie mielibyśmy wątpliwości, na kogo postawić. Ale wczoraj Anderson, po trzech wcześniejszych porażkach, nie tylko pokonał Wrighta, ale też zagrał na średniej grubo powyżej 104 punktów, która była najlepszą średnią wieczoru. Czy to oznacza, że dwukrotny mistrz świata wraca do gry? Być może zbyt wcześniej na taki sąd, ale nie ulega wątpliwości, że Van den Berg musi uważać. To będzie starcie młodości z doświadczeniem. Z jednej strony zobaczymy zawodnika z Belgii, który – w przypadku zwycięstwa – może objąć prowadzenie w cyklu, a z drugiej gracza, dla którego ten mecz jest – prawdopodobnie – ostatnią szansą na to, by włączyć się do walki o czołową czwórkę.
Nasz typ: 8:6 Van den Bergh.
? Sprawdź kursy na zwycięzcę Premier League Darts 2021! Odbierz bonusy bukmacherskie i typuj darts w STS!