W naszym cyklu o polskich mistrzach olimpijskich pora na kolejną barwną postać. To Jerzy Pawłowski – zdobywca pięciu medali, w tym złotego podczas Igrzysk Olimpijskich w Meksyku w 1968 roku. Talent do władania szablą nie był jednak jedynym talentem naszego bohatera.
Do szabli natchnął go Sienkiewicz
Jerzy Pawłowski urodził się 25 października 1932 roku w Warszawie i wychował w patriotycznej rodzinie. Jego ojciec był związany z obozem sanacyjnym, a podczas II wojny światowej walczył w Armii Krajowej w słynnym Batalionie „Zośka”. Po wojnie Jerzy odebrał solidne wykształcenie – ukończył Liceum Ogólnokształcące i z tytułem magistra praw Wydział Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Kariera Pawłowskiego nie potoczyła się jednak torem naukowym, lecz sportowym, gdyż właśnie sport od dziecka był jego największą pasją. A na wybór konkretnej dyscypliny wpływ miało patriotyczne wychowanie, ale też przypadek. Mały Jurek, tak jak wszyscy chłopcy w jego wieku, uganiał się głównie za piłką, ale próbował także skoku w dal i skoku o tyczce. Przełom nastąpił, gdy na podwórku znalazł starą oficerską szablę. A że jego ulubioną lekturą była w tym czasie Trylogia Henryka Sienkiewicza, szabla od tego momentu stała się nieodłącznym atrybutem Jurka w zabawach z kolegami. Wkrótce jednak te zabawy przekształciły się w coś o wiele poważniejszego…
Pierwsze sukcesy i olimpijski debiut
W 1949 roku Jerzy Pawłowski rozpoczął treningi szermierki pod okiem Ireny Nawrockiej i węgierskiego fechmistrza Janosa Keweya. Od początku imponował dążeniem do doskonałości i robił stałe postępy. Już rok później, w wieku zaledwie 18 lat, został wicemistrzem Polski i trafił do kadry narodowej. W 1952 roku Pawłowski zdobył mistrzostwo Polski we florecie i zadebiutował na Igrzyskach Olimpijskich w Helsinkach. Medalu nie zdołał jeszcze przywieźć, ale dotarł do półfinału indywidualnego turnieju szablowego. Rok później podczas mistrzostw świata w Brukseli indywidualnie zajął wprawdzie dopiero siódme miejsce, ale był za to podporą polskiej drużyny, która zdobyła brązowy medal. Tak rozpoczęło się pasmo wielkich sukcesów naszego mistrza szabli.
Medalowa passa od Melbourne do Meksyku

Z kolejnych Igrzysk Olimpijskich w Melbourne w 1956 roku Jerzy Pawłowski przywiózł już dwa medale, oba srebrne, zdobyte w turnieju indywidualnym i drużynowym. Ale w roku 1957 był już najlepszy. Podczas mistrzostw świata w Paryżu wygrał turniej indywidualny szablistów, pokonując w drodze po złoty medal m.in. aż pięciu Węgrów, którzy byli w tamtych latach hegemonami światowej szermierki. Dwa lata później Jerzy Pawłowski walnie przyczynił się do pokonania Madziarów na ich terenie. W finałowym starciu turnieju drużynowego mistrzostw świata w Budapeszcie, w decydującej walce pokonał reprezentanta gospodarzy Rudolfa Karpatiego i mógł wraz z kolegami odebrać kolejny złoty medal. Razem z drużyną Pawłowski odbierał też medale podczas dwóch następnych turniejów olimpijskich: srebrny w Rzymie 1960 i brązowy w Tokio 1964. Nadal trwała też jego medalowa passa w mistrzostwach świata. W sumie zdobył na nich 18 medali, w tym siedem złotych (trzy indywidualnie i cztery drużynowo). Do kolekcji brakowało już tylko złota olimpijskiego, ale i to Jerzy Pawłowski w końcu osiągnął. Na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku w 1968 roku nie miał sobie równych i w wieku 36 lat został mistrzem olimpijskim.
Jerzy Pawłowski jako podwójny agent…
Życiorys Jerzego Pawłowskiego ma też niestety swoje ciemne strony. W 1950 roku nawiązał współpracę z komunistyczną Wojskową Służbą Wywiadowczą. Później tłumaczył podjęcie tego kroku obawą o swojego ojca, ze względu na jego przeszłość w AK. Współpraca ta polegała na dostarczaniu bezpiece informacji na temat innych sportowców, z którymi wyjeżdżał na zawody i trwała do roku 1962. Dwa lata później, podczas pobytu w USA, został zwerbowany do współpracy przez CIA. Dla Amerykanów nasz mistrz był bardzo cennym źródłem informacji, jako major Wojska Polskiego, „pieszczoch” władz i uczestnik licznych rautów. Ta współpraca trwała do roku 1975, gdy został zdemaskowany przez polski kontrwywiad. 8 kwietnia 1976 roku Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie skazał go na 25 lat więzienia. Został również pozbawiony praw publicznych i zdegradowany do stopnia szeregowego. Z więzienia wyszedł w roku 1985, na mocy ułaskawienia przez Radę Państwa. Władze chciały go wymienić na schwytanego w USA polskiego szpiega Mariana Zacharskiego, jednak do tej „transakcji” ostatecznie nie doszło, bowiem Pawłowski zdecydował się pozostać w kraju ojczystym.
Bioenergoterapeuta i malarz
Jerzy Pawłowski oprócz sukcesów międzynarodowych był także 14-krotnym mistrzem Polski w szabli i florecie. W 1967 roku Międzynarodowa Federacja Szermiercza uznała go za szablistę wszechczasów. W latach 1970-1974 pełnił funkcję prezesa Polskiego Związku Szermierczego. Dwukrotnie (1957 i 1968) w Plebiscycie Przeglądu Sportowego został uznany najlepszym sportowcem roku w Polsce. Po zwolnieniu z więzienia nie wrócił już do sportu. Zajął się bioenergoterapią i malarstwem, głównie pejzażowym. Zmarł 11 stycznia 2005 roku w Warszawie w wieku 72 lat. 2 lipca 2017 został uhonorowany gwiazdą w Alei Gwiazd Sportu we Władysławowie.