W środę o 20:45 na Stadionie Śląskim, bez publiczności na trybunach, piłkarska reprezentacja Polski zagra towarzysko z Ukrainą. Będzie to pierwszy akt zgrupowania kadry Jerzego Brzęczka, w ramach którego „Biało-Czerwonych” czekają jeszcze decydujące mecze w Lidze Narodów: z Włochami 15 listopada i z Holandią 18 listopada. Całość stanowi kolejny etap przygotowań do przyszłorocznych finałów EURO 2020.
Pierwszy mecz nie dla wszystkich
Z pierwotnie powołanej przez selekcjonera Jerzego Brzęczka kadry na listopadowe zgrupowanie ubyło z różnych względów czterech zawodników. Koronawirus wykluczył pomocnika Legii Warszawa Michała Karbownika (zakażenie Covid-19) i bramkarza Fiorentiny Bartłomieja Drągowskiego (zakaz wyjazdu wydany przez włoski sanepid). Skrzydłowy Eibar Damian Kądzior dostał wolne, aby wywalczyć miejsce w składzie swojej nowej drużyny. Natomiast Jakuba Kamińskiego z Lecha Poznań z udziału w zgrupowaniu wykluczyła kontuzja. Na ich miejsce Jerzy Brzęczek powołał tylko jednego piłkarza: Przemysława Płachetę z Norwich. Powinno to wystarczyć, bo po tych zmianach selekcjonerowi pozostało do dyspozycji 25 zawodników.
Oczywiste jest, że i tak Jerzy Brzęczek nie skorzysta ze wszystkich powołanych w pierwszym meczu z Ukrainą. Po poniedziałkowej konferencji prasowej selekcjonera możemy już nawet z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć, kto ma mniejsze, a kto większe szanse na pojawienie się w środowy wieczór na murawie Stadionu Śląskiego. Trener zapowiedział bowiem, że będzie chciał oszczędzić tych piłkarzy, którzy byli ostatnio bardziej eksploatowani w swoich klubach, a z drugiej strony chce dać więcej minut na boisku tym, którzy w swoich zespołach klubowych grali ostatnio mniej albo wcale. Możemy więc spodziewać się nieco eksperymentalnego wyjściowego składu reprezentacji Polski na środowy mecz z Ukrainą, co trzeba będzie uwzględnić typując jego wynik w zakładach bukmacherskich.
Kto zagra z Ukrainą?
Spróbujmy zatem przeanalizować, jak będzie wyglądała piłkarska reprezentacja Polski w meczu z Ukrainą. Do miejsca w bramce, wobec absencji Drągowskiego, pewniakiem wydaje się być Łukasz Skorupski, bo wiadomo, że duet Fabiański – Szczęsny ma pierwszeństwo w meczach o punkty. W środku obrony selekcjoner prawdopodobnie da odpocząć Kamilowi Glikowi, żeby zobaczyć jak poradzi sobie perspektywiczny duet Walukiewicz – Bednarek. Na lewej stronie defensywy do dyspozycji są: Maciej Rybus, Arkadiusz Reca i ewentualnie Bartosz Bereszyński. Ten pierwszy gra regularnie w Lidze Mistrzów, więc prawdopodobnie w środę będzie odpoczywał. Ten ostatni z kolei może zająć swoją nominalną pozycję prawego obrońcy, bowiem Tomasz Kędziora również jest stałym uczestnikiem Ligi Mistrzów. Na tę pozycję kandyduje też w meczu z Ukrainą Robert Gumny, zwłaszcza że po tym spotkaniu opuści zgrupowanie kadry, aby dołączyć do reprezentacji młodzieżowej, która 17 listopada zagra z Łotwą w eliminacjach ME.
Ze środkowych pomocników najbardziej eksploatowani w swoich klubach (europejskie puchary) są: Grzegorz Krychowiak i Jakub Moder, więc to ich Jerzy Brzęczek powinien oszczędzać na mecze w Lidze Narodów. Z pozostałej czwórki najmniej grał ostatnio Piotr Zieliński, który dopiero niedawno wrócił do treningów po przejściu Covid-19. O dwa miejsca na boisku za jego plecami rywalizować powinna trójka: Klich – Linetty – Góralski, która tak znakomicie zaprezentowała się podczas październikowego zgrupowania kadry. Z czwórki skrzydłowych największe szanse na wyjście w środę w podstawowym składzie reprezentacji Polski ma Kamil Grosicki, który w swoim klubie nie gra w ogóle. Przypomnijmy, że w październiku Jerzy Brzęczek dał mu zagrać od początku meczu z Finlandią, za co „Grosik” odwdzięczył się selekcjonerowi hat trickiem.
Robert Lewandowski na zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji Polski dotarł dopiero we wtorek, co jest jasnym sygnałem, że również on obejrzy spotkanie towarzyskie z Ukrainą z ławki rezerwowych. Z dwójki: Milik – Piątek większe szanse na grę od początku meczu ma ten pierwszy, bo jego sytuacja w klubie jest jeszcze gorsza, niż Grosickiego. Z drugiej strony, napastnik Herthy Berlin też miał problemy z grą w pierwszym składzie swojej drużyny, ale to może się wkrótce zmienić, bo w ostatnim meczu Bundesligi wchodząc na boisko w drugiej połowie zdobył gola i zaliczył asystę. Być może w tej sytuacji Jerzy Brzęczek, podobnie jak to było w październiku z Finlandią, zdecyduje się na wariant ustawienia z dwoma napastnikami.
Kadra reprezentacji Polski

Bramkarze: Łukasz Skorupski (Bologna), Łukasz Fabiański (West Ham), Wojciech Szczęsny (Juventus)
Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton), Sebastian Walukiewicz (Cagliari), Kamil Glik (Benevento), Paweł Bochniewicz (Heerenveen), Maciej Rybus (Lokomotiw), Bartosz Bereszyński (Sampdoria), Robert Gumny (Augsburg), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów), Arkadiusz Reca (Crotone)
Pomocnicy: Karol Linetty (Torino), Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw), Piotr Zieliński (Napoli), Jacek Góralski (Kajrat Ałmaty), Mateusz Klich (Leeds), Jakub Moder (Lech), Kamil Grosicki (West Bromwich), Sebastian Szymański (Dinamo), Kamil Jóźwiak (Derby), Przemysław Płacheta (Norwich)
Napastnicy: Robert Lewandowski (Bayern), Krzysztof Piątek (Hertha), Arkadiusz Milik (Napoli)
Ukraina to nie Finlandia
Środowe spotkanie piłkarskiej reprezentacji Polski z Ukrainą będzie więc, podobnie jak te październikowe z Finlandią, jedynie swoistą rozgrzewką przed ważniejszymi meczami w ramach Ligi Narodów z Włochami i Holandią. Różnica polega na klasie przeciwnika, bo Ukraińcy z pewnością nie będą tak łatwym rywalem dla „Biało-Czerwonych”, jak Skandynawowie. Drużyna prowadzona przez byłego znakomitego napastnika, a obecnie selekcjonera Andrija Szewczenkę awansowała do turnieju finałowego EURO 2020, wygrywając swoją grupę eliminacyjną bez porażki (sześć zwycięstw, dwa remisy) i wyprzedzając w tabeli reprezentację Portugalii – zwycięzców mistrzostw Europy 2016. W obecnej edycji Ligi Narodów Ukraińcy grają „w kratkę”. Po zwycięstwie 2:1 u siebie ze Szwajcarią przyszły dwie porażki: wyjazdowa 0:4 z Hiszpanią i domowa 1:2 z Niemcami. Trzy dni po tej ostatniej porażce przyszło jednak cenne zwycięstwo 1:0 z Hiszpanią, która będzie naszym grupowym rywalem podczas EURO 2020.
Z drugiej strony, w poprzedzającym ostatni dwumecz Ligi Narodów spotkaniu towarzyskim z Francją Ukraińcy przegrali aż 1:7. Wiele zależy więc od tego, jak Andrij Szewczenko podejdzie do spotkania z Polską i jaki wystawi skład. Jeśli podobnie jak Jerzy Brzęczek zechce oszczędzić najlepszych swoich piłkarzy na mecze Ligi Narodów z Niemcami i Szwajcarią, szanse obu drużyn na zwycięstwo w środowym spotkaniu są wyrównane.
Adam Pisula
Sprawdź kursy na mecz Polska-Ukraina! ⚽