Piątkowym spotkaniem Stali Nysa z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle rozpocznie się nowy sezon siatkarskiej PlusLigi. Mamy nadzieję, że – w przeciwieństwie do poprzedniego – zostanie przeprowadzony do końca, bo rozgrywki zapowiadają się ekscytująco. W niektórych drużynach nastąpiły spore zmiany, a na polskie parkiety ligowe trafiło kilka gwiazd siatkówki, w tym powracający z zagranicy reprezentanci Polski.
PlusLiga w czasach pandemii
Poprzedni sezon siatkarskiej PlusLigi został przerwany w momencie, gdy drużyny kończyły rywalizację w fazie zasadniczej. Nie przystąpiono już do rozgrywek play-off i nie wyłoniono medalistów mistrzostw Polski. Liderami ligowej tabeli byli wtedy siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, którzy bronili mistrzowskiego tytułu zdobytego w sezonie 2018/2019. Na drugim miejscu z niewielką dwupunktową stratą znajdowała się drużyna VERVY Warszawa, a na trzecim PGE Skra Bełchatów. Brak medali był jednak dla klubów siatkarskich mniejszym problemem, niż straty finansowe spowodowane brakiem wpływów z odwołanych meczów oraz niepewna przyszłość. Tę niepewność spotęgowały latem doniesienia o zakażeniach koronawirusem w Treflu Gdańsk i w Warcie Zawiercie. Na szczęście nie przeszkodziło to władzom PlusLigi w zaplanowaniu nowego sezonu. Oczywiście będzie on inny od poprzednich, bowiem zastosowane zostaną wszelkie wymagane dla bezpieczeństwa uczestników obostrzenia sanitarne. Spotkania siatkarskie będą mogli jednak oglądać widzowie na trybunach, ale w ilości zgodnej z aktualnymi ograniczeniami wprowadzonymi przez władze państwowe bądź lokalne. W tym momencie jest to 50 procent pojemności hali. Najważniejsze jednak, że nawet w razie wykrycia kolejnych zakażeń u zawodników, nie spowoduje to przerwania czy zakłócenia rozgrywek PlusLigi. Na tę okoliczność przygotowane są różne warianty, ale nie ma mowy o zawieszeniu sezonu.
Rozpocznie się on już w piątek meczem pomiędzy beniaminkiem – Stalą Nysa a obrońcą mistrzowskiego tytułu – ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W sobotę i niedzielę odbędzie się kolejnych pięć spotkań, a przełożony (na 21 października) został jedynie mecz Asseco Resovii Rzeszów z Treflem Gdańsk. Poprosili o to działacze klubu z Gdańska, bowiem większość ich zawodników dopiero niedawno wróciła do treningów po odbyciu kwarantanny. Zgodnie z terminarzem, faza zasadnicza sezonu 2020/2021 PlusLigi, w której 14 zespołów będzie rywalizowało na zasadzie „każdy z każdym, mecz i rewanż” ma się zakończyć po 26. kolejce, 27 lutego 2021 roku. Na 3 marca przyszłego roku zaplanowano rozpoczęcie fazy play-off, do której zakwalifikuje się osiem najlepszych drużyn fazy zasadniczej, tworząc cztery pary ćwierćfinałowe. W ćwierćfinałach i półfinałach rywalizacja toczyć się będzie do dwóch wygranych meczów, a w finale i starciu o brązowe medale – do trzech. Ostateczny termin zakończenia rozgrywki finałowej o mistrzostwo Polski to 17 kwietnia 2021 roku.
Rozgrywki zapowiadają się niezwykle ekscytująco, bowiem w letniej przerwie sporo działo się na siatkarskim rynku transferowym i już teraz można stwierdzić, że niektóre zmiany w składach poszczególnych drużyn powinny podwyższyć atrakcyjność i poziom PlusLigi. Wymieńmy tylko te najciekawsze z transferów. Przede wszystkim na polskie ligowe parkiety wróciło dwóch reprezentantów Polski i mistrzów świata zarazem. To Fabian Drzyzga, który po zdobyciu mistrzostwa Rosji z Lokomotiwem Nowosybirsk wrócił do Resovii Rzeszów, w barwach której zdobywał w 2015 roku ostatni dla tego klubu tytuł mistrzowski. Drugim polskim mistrzem świata wracającym do rodzimej ligi jest Mateusz Bieniek, który na zasadzie rocznego wypożyczenia przeszedł z włoskiego Cucine Lube Civitanova do PGE Skry Bełchatów. Ale nie zabraknie też nowych zagranicznych gwiazd siatkówki w drużynach PlusLigi. W pierwszej kolejności należy tu wymienić Amerykanina Taylora Sandera, który zasilił skład PGE Skry Bełchatów. Do Czarnych Radom trafili z kolei: Brazylijczyk Lucas Loh i Bułgar Wiktor Josifow. W drużynie Aluronu Warty Zawiercie w nowym sezonie PlusLigi zobaczymy Brazylijczyka Flavio Gualberto i Argentyńczyka Maximiliano Cavannę, a w rzeszowskiej Resovii Słoweńca Klemena Cebulja. Czy te transferowe zmiany będą miały jakiś wpływ na typowanie głównych faworytów nowego sezonu PlusLigi?
ZAKSA nadal głównym faworytem
Wydaje się, że głównym pretendentem do mistrzowskiego tytułu pozostaje ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, pomimo – albo właśnie dlatego – że w tym klubie doszło do stosunkowo najmniejszych zmian. Z bardziej znaczących postaci odeszli tylko: Simone Parodi, Arpad Baroti i Łukasz Wiśniewski. Ale w miejsce tego ostatniego mistrzowie Polski pozyskali Jakuba Kochanowskiego ze Skry Bełchatów, co na pewno jest sporym wzmocnieniem. Podobnie jak powrót do gry po kłopotach zdrowotnych atakującego Łukasza Kaczmarka. Swoje wysokie aspiracje siatkarze z Kędzierzyna potwierdzili już zresztą w rozegranym w ubiegły weekend Superpucharze Polski, który wygrali pokonując po 3:1 najpierw Asseco Resovię Rzeszów w półfinale, a potem PGE Skrę Bełchatów w finale.
Właśnie bełchatowianie wydają się być na ten moment najpoważniejszym rywalem ZAKSY do mistrzostwa PlusLigi w sezonie 2020/2021. Już w poprzednim sezonie eksperci zwracali uwagę, że personalnie jest to najsilniejszy zespół w lidze, a po przyjściu do Skry Mateusza Bieńka i Taylora Sandera jest on jeszcze mocniejszy. Być może, gdy nowi siatkarze zgrają się z resztą drużyny, będzie ona w stanie rzucić rękawicę kędzierzynianom. Z drugiej strony, Skra poniosła też straty na rynku transferowym, bowiem odeszli: legenda klubu Mariusz Wlazły (do Trefla Gdańsk), wspomniany wcześniej Jakub Kochanowski do ZAKSY i Artur Szalpuk do VERVY Warszawa.
Oprócz PGE Skry w walce o podium z pewnością będą się liczyć: VERVA Warszawa, Jastrzębski Węgiel i Trefl Gdańsk. Do roli „czarnego konia” PlusLigi tradycyjnie pretenduje Asseco Resovia Rzeszów, która również tradycyjnie przed nowym sezonem wymieniła niemal cały skład wraz z trenerem i prezesem, ale pozyskanie takiego zawodnika, jak rozgrywający reprezentacji Polski i mistrz świata Fabian Drzyzga może okazać się strzałem w dziesiątkę. Nie można też lekceważyć beniaminka z Nysy, który pozyskał tak klasowych siatkarzy, jak Michał Ruciak, Zbigniew Bartman, Marcin Komenda, czy Bartłomiej Lemański. Na co stać drużynę Stali Nysa, przekonamy się już w piątek od godziny 17:30, gdy zmierzy się ona z największym faworytem rozgrywek – ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w derbach Opolszczyzny. To będzie prawdziwy skok na głęboką wodę dla beniaminka.
Adam Pisula
Kursy na PlusLigę w siatkówce znajdziesz w STS! ?